Miało miejsce ponad 70 lat temu. Do dziś trwają spory o jego sens. Bezsporne jest natomiast to, że pochłonęło ponad 200 000 ofiar i doprowadziło do unicestwienia miasta. W roku 1956 tematowi powstania warszawskiego stawił czoło młody, 30-letni wówczas reżyser Andrzej Wajda, którego "Kanał" do dziś uznawany jest za jeden z najlepszych polskich filmów. Po niemal 60 latach głos w dyskusji o jednym z najbardziej traumatycznych wydarzeń w polskiej historii zabrał również 30-latek, Jan Komasa.
Jego film opowiada losy młodego inteligenta Stefana, który wbrew składanym matce obietnicom angażuje się w działalność podziemną, a później bierze udział w powstaniu, przechodząc od jego początku 1 sierpnia do zakończenia krwawych walk na Czerniakowie. Tym powstaniem Stefan wchodzi w dorosłość: i jako żołnierz, i jako mężczyzna - z jednej strony uczy się zabijać, z drugiej poznaje smak miłości.
Wysokobudżetowa produkcja, z efektami specjalnymi w jakości i skali wcześniej w polskim filmie niespotykanej.