08.07.2015
Niezwykły podróżnik jedzie z makatką z łabędziami do Dalajlamy
Mieczysław Bieniek. Całe życie ramy jego świata wyznaczały hałdy między Wełnowcem i Siemianowicami. W kopalni, która była jego miłością, przez 27 lat pracował jako górnik strzałowy i ratownik - do dnia, gdy spadła na niego ściana. Od lekarzy usłyszał wyrok: uszkodzony wzrok i słuch, zaawansowana pylica. Renta. Spokojne życie, spacerki, żadnych wyskoków. A on postanowił, że jeśli nie może wrócić do kopalni, to nie będzie siedział w kapciach przed telewizorem i pił piwko. Będzie podróżował po świecie. Bez pieniędzy, znajomości języków, bez doświadczenia w podróżowaniu.
Do dziś zjeździł już ponad 100 krajów, świat nie ma dla niego tajemnic. Aby się utrzymać, pracuje - w Singapurze budował krematorium, w Indonezji był rybakiem, w Indiach pomocnikiem mleczarza, w Laosie karczował las. Sypia gdzie się da, jada byle co, jeździ sposobem za darmo.
A 50. urodziny postanowił zgodnie ze śląskim zwyczajem uczcić czymś wyjątkowym - i wymyślił, że pojedzie do Dalajlamy i wręczy mu prezent od przyjaciół z Polski: makatkę z dwoma łabędziami. Szczęśliwym trafem spotkał reżysera Pawła Wysoczańskiego, który zdecydował, że nakręci o tej podróży film.
"W drodze" to tchnąca nieprawdopodobnym optymizmem opowieść o fascynującym, barwnym, gnanym wielką pasją człowieku, dla którego nie istnieją żadne bariery.
Film Pawła Wysoczańskiego kończy piękna symboliczna scena: Mietek ciągnie na szczyt gigantycznej hałdy swojego kolegę z kopalni, niemal błagając: "Chodź, proszę cię, jak wyjdziesz poza tę hałdę, tylko żeby ją przekroczyć, to już jesteś wolny"...
http://www.hajer.com.pl