W domach z betonu króluje samotność, której doświadczają wszyscy bohaterowie filmu. Jacek, poszukujący miłości informatyk z lekką nerwicą natręctw, który jak niańka opiekuje się swoim autystycznym bratem Tomkiem. Magda z mieszkania naprzeciwko, która chowa się w szafie przed światem i swoimi halucynacjami. Ich antypatyczna sąsiadka, wielbicielka toruńskiego radia cierpiąca na chroniczną nieżyczliwość wobec ludzi. Każdy z nich na swój sposób próbuje sobie z tą samotnością radzić: Tomek ucieka w wypełniony zeppelinami świat wyobraźni, Jacek - w przestrzeń internetu, a Magda dzięki narkotykowym wspomagaczom stwarza sobie własny raj. Potrzeba kontaktu z drugim człowiekiem okazuje się jednak silniejsza...
Bodo Kox mówi o sprawach ważnych, ale ponieważ "śmiertelnie poważne rzeczy śmiertelnie poważnie go nudzą", opowiada o nich z lekkością i finezją - ukrywa smutek pod powierzchnią komedii, a patos równoważy groteską. Jego kino to jednocześnie feeria nieskrępowanej wizualnej wyobraźni: w małym mieszkaniu na polskim szarym blokowisku wyrasta tropikalny, prześwietlony słońcem las, a nad dachami wieżowców majestatycznie suną wielkie sterowce.
Brawurowy fabularny debiut cenionego twórcy offowego.